Ile lat tracimy przez złą jakość powietrza, którym oddychamy?

Opracowane przez Bonnie BerkowitzJohn MuyskensManas Sharma oraz  Monica Ulmanu.

The Washington Post

Te liczby są zaskakujące i właśnie o to chodzi. Naukowcy z Uniwersytetu w Chicago chcieli, aby pomiary jakości powietrza były mniej abstrakcyjne i bardziej zrozumiałe – a co jest bardziej zrozumiałe niż lata życia?

Zanieczyszczenia mające największy wpływ na skrócenie długości życia składają się z małych cząstek unoszących się w powietrzu, zwanych PM2.5. Są wystarczająco małe, aby przeniknąć głęboko do płuc i krwioobiegu, powodując problemy z oddychaniem i układem sercowo-naczyniowym, nowotwory, a nawet demencję. Są szkodliwe dla zdrowych ludzi i straszne dla małych dzieci, osób starszych i wszystkich, którzy mają problemy z sercem lub układem oddechowym.

Cząsteczki są na tyle lekkie, że mogą wisieć w powietrzu przez długi czas i podróżować z wiatrem, dlatego pożary w Kalifornii wywołały alarmy dotyczące jakości powietrza i zmusiły do zamykania szkół znajdujących się o wiele kilometrów dalej.
Zespół z Chicago rozpoczął od danych satelitarnych, które odwzorowały roczną koncentrację PM2.5 w powietrzu na całym świecie, od 1998 do 2016 roku.

Odfiltrowali cząstki pochodzące z pyłu i soli morskiej – mniej niż jedną piątą całości – aby mogły skupić się na większości, która jest generowana przez spaliny pojazdów, spalanie paliw kopalnych, spalanie upraw i inną działalność człowieka.
Następnie obliczyli, jak długo ludzie będą żyli, jeśli powietrze, którym oddychają, będzie zawierać mniej – lub nie będzie zawierać tych cząstek wcale. Rezultatem projektu jest Wskaźnik Jakości Życia zależny od Jakości Powietrza
Liczby te są jednak ostrzeżeniem, a nie wyrokiem śmierci.

Odzwierciedlają one to, czego można się spodziewać, jeśli ludzie spędzą całe życie oddychając średnią ilością zanieczyszczeń, które zostały zmierzone w ich regionie podczas każdego roku badania. Ludzie mogą zmieniać powietrze i w wielu miejscach to robią.
„Teraźniejszość nie jest przeznaczeniem” – powiedział Michael Greenstone, dyrektor Instytutu Polityki Energetycznej i główny autor raportu opartego na tych badaniach. „Gdy spojrzysz na świat, przekonująca polityka może naprawdę zmienić jakość powietrza i wydłużyć życie ludzi”.

Jakość powietrza a długość życia

Chiny: Grzejniki węglowe i wojna z zanieczyszczeniami

Jednym z przykładów są Chiny, które słyną z uzależnienia od węgla i zanieczyszczenia powietrza. Tam też powstał projekt Chicago.

Na początku 2010 r. Greenstone badał społeczności wzdłuż rzeki Huai, która przecina ogromny, poziomy szlak przez środek kraju.
Ludzie na północ i na południe od rzeki żyli prawie identycznie, z wyjątkiem mieszkańców północy, którzy przez dziesięciolecia ogrzewali swoje domy za pomocą wydawanych przez rząd kotłów węglowych. Umierali średnio o 3,1 roku wcześniej niż ich sąsiedzi na południu, którzy nie mieli grzejników.

Porównując zanieczyszczenie drobnymi cząstkami i długość życia w miastach po obu stronach rzeki, zespół był w stanie powiązać stężenie PM2.5 z oczekiwaną długością życia w opracowaniu z 2013 r..

W kolejnym roku chiński rząd zareagował na publiczne oburzenie i rozpoczął „wojnę z zanieczyszczeniem”. Kraj zamknął niektóre kopalnie węgla, ograniczony przemysł, taki jak produkcja stali, nalegał aby miasta zmniejszyły emisję, zakazały nowych elektrowni węglowych na zanieczyszczonych obszarach i ograniczały ruch pojazdów.

W ciągu czterech lat najbardziej zaludnione obszary kraju obniżyły stężenia PM2,5 średnio o 32 procent, zgodnie z naziemnymi monitorami. Tylko w ubiegłym roku zanieczyszczenie Pekinu spadło o 20 procent.

Indie: Straszne powietrze i kilka oznak zmian

Z drugiej strony Indie nie zabrały się jeszcze do takiego rozmachu aby oczyścić powietrze. Dokument A 2016 pokazuje, że zanieczyszczenie powietrza przyczynia się do pół miliona przedwczesnych zgonów każdego roku.

Ludzie na niektórych obszarach w pobliżu Delhi, najbardziej zanieczyszczonej metropolii na świecie, tracą dekadę lub więcej ze średniej długości życia.

Historie te wydają się nieskończone i tragiczne. W ubiegłym roku główny minister Delhi nazwał miasto komorą gazową. W tym roku, po obchodach fajerwerków w Diwali przy świętowaniu 8 listopada, indeks jakości powietrza w Delhi prawie osiągnął poziom1,000. (Wszystko ponad 300 jest „niebezpieczne”) Badanie z 2015 roku wykazało, że u prawie połowy dzieci w tym rejonie rozwinęłyby się uszkodzenia płuc w wieku dorosłym. “Uchodźcy zanieczyszczenia” uciekają z tego obszaru.

Pojawiają się jednak niewielkie oznaki zmian.

Delhi właśnie zamknęło ostatnią elektrownię opalaną węglem i wprowadziło przepisy zakazujące budowy i ograniczające ruch szczególnie w dniach ze złym stanem powietrza. Urzędnicy na obszarach rolniczych zdają się powoli przekonywać więcej rolników, by przestali palić swoje pola między porami roku, co ma ogromny wpływ na zanieczyszczenie w pobliskim Delhi.

Stany Zjednoczone: Przemysł i ustawa o czystym powietrzu

„Nie jest prawdą, że we wszystkich miejscach, ale w większości części USA zanieczyszczenie powietrza jest w dużej mierze pod kontrolą”, powiedział Greenstone.

Ustawa o czystym powietrzu z1970r. i utworzenie Agencji Ochrony Środowiska w tym samym roku zapoczątkowały falę wydania niezwykle udanych przepisów dotyczących kontroli zanieczyszczeń.

Monitorowanie EPA w wielu miejscach w 1970 r. wykazało, że znaczna część kraju miała niską jakość powietrza, zwłaszcza w gęsto zaludnionych, uprzemysłowionych miastach. W niektórych miejscach ludzie tracili sześcioletnią długość życia z uwagi na zanieczyszczenie drobnymi cząstkami – podobnie jak w dzisiejszym Pekinie.

Do 1998 r. powietrze w większości krajów było znacznie czystsze, a do 2016 r. prawie każda lokalizacja w kraju, poza Południową Kalifornią, spełniała normy jakości powietrza EPA.

Mimo to, istnieją odstępstwa, czasem w pozornie przypadkowych miejscach.

Na przykład miasto Fairbanks na Alasce miało jeden z najwyższych poziomów zanieczyszczenia cząstkami stałymi w kraju w 2016 r., Wynika z danych z monitorów naziemnych EPA. Gazeta lokalna Daily News-Miner twierdzi, że problemem są prawdopodobne emisje z ogrzewania domu – często opalanego drewnem – w długie zimy. (Dane satelitarne pokazują niewielkie zanieczyszczenie w dzielnicy Fairbanks / North Star w tym roku, ale prawdopodobnie dlatego, że satelity często nie mogą przeniknąć przez ciężkie zachmurzenie).

Według danych z 2016 r. najgorszym obszarem zanieczyszczenia cząstkami stałymi w Stanach Zjednoczonych jest Południowa Kalifornia, a to jeszcze przed ogromnymi pożarami w ciągu ostatnich dwóch lat.

Pomimo rygorystycznych norm emisji, ogromna populacja samochodów w rejonie Los Angeles powoduje zanieczyszczenie, przyczynia się do tego słoneczna pogoda, a topografia i dominujące wiatry zatrzymują je w regionie.

Drugie miejsce po południowej Kalifornii zajmują części Ohio, gdzie ludzie mogą spodziewać się utraty prawie 16 miesięcy życia. Miasta Rust Belt były historycznie jednymi z najbardziej zanieczyszczonych.

„W latach 60-tych, kiedy było po prostu całkowicie nieograniczone zanieczyszczenie, pracownicy umysłowi przynosili drugą koszulę do pracy i przebierali się w południe, ponieważ ich pierwsza koszula była tak brudna” – powiedział Greenstone. „To nie są ludzie, którzy pracują pod ziemią w kopalniach, to pracownicy siedzący przy biurkach”.

Przez dziesięciolecia powietrze w Alabamie było bardziej podobne do powietrza z miasta Rust Belt niż u jego południowych sąsiadów. Zjawisko pogodowe z 1971 r. uwięziło zanieczyszczenia nad Birmingham, głównym mieście produkującym stal w elektrowniach opalanych węglem, a wynikający z tego stan zagrożenia zdrowia publicznego spowodował interwencję federalną.
„W latach siedemdziesiątych państwo zupełnie zignorowało wejście Ustawy o czystym powietrzu”, powiedział Kirsten Bryant z Gasp, organizacji zajmującej się propagowaniem jakości powietrza w Birmingham.

Birmingham wciąż jest domem dla elektrowni opalanej węglem, która jest jednym z największych emitentów węgla w kraju, powiedział Bryant. Ale jakość powietrza w stanie, podobnie jak w kraju, znacznie się poprawiła.

O tym przypadku

Ponieważ chcieliśmy pokazać całkowitą liczbę lat życia utraconych w wyniku zanieczyszczenia PM2.5, nasze liczby różnią się od domyślnych ustawień strony internetowej Wskaźnika Jakośći Życia zależnego od Jakości Powietrza. Ustawienia te pokazują lata utracone w wyniku zanieczyszczenia przekraczającego zalecany standard Światowej Organizacji Zdrowia. Innymi słowy, te ustawienia pozwalają na pewną swobodę przed rozpoczęciem liczenia utraconych lat. Możesz zobaczyć nasze liczby na stronie AQLI, jeśli wybierzesz niestandardowe ustawienie 100% redukcji zanieczyszczeń. Różnica we wszystkich przypadkach jest krótsza niż rok.

Dyskutuje się, czy istnieje „bezpieczny” poziom zanieczyszczenia cząstkami stałymi. W zeszłym roku przeprowadzono duże badanie w T.H. Chan Szkole Zdrowia Publicznego na Harvardzie. Badacze stwierdzili, że tak nie jest i wielu naukowców się z tym zgadza. Inni twierdzą, że zanieczyszczenie poniżej standardu WHO może być mniej szkodliwe. W celu zachowania spójności liczby w tej historii zakładają, że nie ma bezpiecznego poziomu, a PM2.5 zmniejsza oczekiwaną długość życia w takim samym tempie poniżej progu WHO, jak powyżej.

Informacje o jakości powietrza w lokalizacjach USA w 1970 r. pochodziły z monitorów EPA; Stężenia PM2,5 oszacowano za pomocą tej metodologii, ponieważ PM2.5 nie był bezpośrednio mierzony w 1970 roku. Dane AQLI o zanieczyszczeniach pyłami pochodzą od  Aarona van Donkelaar.

Dodatkowe źródła: Qing „Claire” Fan i Vicki Ekstrom High z Instytutu Polityki Energii na Uniwersytecie w Chicago; Agencja Ochrony Środowiska; Amerykańskie Stowarzyszenie na rzecz walki z Chorobami Płuc; profesor inżynierii środowiska Glen Cass  z Kalifornijskiego Instytutu Politechniki, Gasp.