Wraz z pogłębianiem się kryzysu związanego z superbakteriami i starzeniem się społeczeństwa, coraz więcej badaczy i szpitali traktuje to pytanie poważnie. Zakażenia bakteryjne, które kiedyś były łatwo leczone, stały się poważne, a nawet śmiertelne, a ich ryzyko jest najwyższe na sali operacyjnej. Zakażenia miejsc operacji należą do najczęstszych zakażeń związanych z opieką zdrowotną, a te nabyte w trakcie operacji ortopedycznych, takich jak zabiegi całkowitej wymiany stawów, należą do najbardziej bolesnych, kosztownych i poważnych. Dlatego istotne znaczenie odgrywają wszelkie preparaty oraz urządzenia do dezynfekcji.
„Zakażenie w operowanym miejscu jest katastrofalne w praktyce ortopedycznej, ponieważ trudno jest wyeliminować zakażenie z kości i stawu”, jak potwierdził saudyjski zespół badawczy w International Surgery. Pacjenci zakażeni podczas operacji mają o 60% większe prawdopodobieństwo przyjęcia na oddział intensywnej terapii oraz pięciokrotnie większe prawdopodobieństwo, że po wypisie zostaną ponownie przyjęci do szpitala, w porównaniu z niezakażonymi pacjentami. Koszt leczenia pojedynczego zakażenia gronkowcem złocistym opornym na metycylinę (MRSA) nabytego podczas operacji może sięgnąć 40 000 dolarów.
Zgodnie z doniesieniami brytyjskich naukowców, wielu zakażonych pacjentów czeka dodatkowa operacja i cierpią oni z powodu „rozdzierającego bólu.” Inni umierają na skutek swoich infekcji. W przypadku zakażeń stawów protetycznych wskaźnik śmiertelności wynosi 2% do 7%, przy wskaźniku pięcioletniego przeżycia gorszym niż w przypadku wielu chorób nowotworowych.
W miarę starzenia się społeczeństw europejskich i amerykańskich, procedury chirurgiczne – i śmiertelne infekcje, które mogą z tego wyniknąć – będą stawać się coraz bardziej powszechne. Oczekuje się, że do 2030 r. liczba operacji stawów protetycznych przekroczy 3,8 mln rocznie w samych Stanach Zjednoczonych. Do tego samego roku łączna liczba zakażeń nabytych podczas operacji stawów protetycznych może zbliżyć się do 1 miliona.
W odpowiedzi na kryzys infekcyjny szpitale wzmagają wysiłki na rzecz utrzymania sterylności na salach operacyjnych. Ograniczają one przepływ personelu na bloku operacyjnym, skuteczniej sterylizują odzież chirurgiczną i powierzchnie w salach operacyjnych, a także wymagają lepszej higieny rąk od lekarzy i pielęgniarek. Stosowane są specjalne procedury przygotowania skóry, opatrunki pooperacyjne i szwy przeciwdrobnoustrojowe, a także dokładniej kontroluje się przepisywane antybiotyki.
A jednak niebezpieczne mikroorganizmy – MRSA, Enterococcus, Acinetobacter i inne – nadal przenikają przez rany pooperacyjne. Co jeszcze mogą zrobić szpitale? Mogą wysterylizować powietrze, o czym więcej piszemy w artykule https://tomed.waw.pl/koronawirus-covid-19-jak-szpitale-moga-chronic-pacjentow-i-personel.
Czyste powietrze jest bezpieczniejsze dla pacjentów
Amerykański zespół badawczy, pisząc o operacjach wymiany stawów w American Journal of Infection Control, postawił niedawno pytanie: „Czy nadszedł czas, aby ponownie ocenić zakażenie drobnoustrojami powietrza na sali operacyjnej jako czynnik ryzyka zakażenia miejsca operacji?”. Odpowiedź: jednoznaczne „tak”.
W istocie, Światowa Organizacja Zdrowia ustanowiła ograniczenia dotyczące zakażeń drobnoustrojami na salach operacyjnych, podobnie jak kilka krajów Unii Europejskiej. Patogeny unoszące się w powietrzu są dobrze udokumentowanym źródłem zakażeń w miejscu operacji, stanowiących około 20% zakażeń nabytych w szpitalach, w tym na sali operacyjnej. Badania wykazują, że im bardziej zanieczyszczone jest powietrze, tym większe jest ryzyko zakażenia.
Na przykład brytyjscy naukowcy, którzy analizowali wyniki w zakresie operacji wymiany stawów i infekcji w 15 szpitalach, donieśli o korelacji pomiędzy zanieczyszczeniem powietrza a wskaźnikiem sepsy wśród pacjentów. „Zdecydowanie największy odsetek bakterii znalezionych w ranie po założeniu protezy dotarł do niej drogą powietrzną”, stwierdzili autorzy. Z kolei w badaniu operacji wymiany stawu biodrowego i kolanowego, naukowcy z Uniwersytetu Glasgow oszacowali, że 30% bakterii w ranach „pojawiło się w nich prosto z powietrza.” Reszta „prawdopodobnie przeszła na inne powierzchnie” – na przykład skalpele lub rękawice chirurgiczne – i została przeniesiona pośrednio na ranę.
Pomimo wszelkich środków ostrożności podejmowanych przez szpitale, cząsteczki zakaźne mają liczne szlaki, którymi dostają się do powietrza w salach operacyjnych. Cząsteczki bakterii i wirusów mogą być przenoszone w powietrzu, gdy zakażony pacjent – wewnątrz lub poza szpitalem – kicha, kaszle, rozmawia, a nawet oddycha. Cząsteczki te mogą następnie przemieszczać się strumieniami powietrza w całym budynku, do sali operacyjnej, a ostatecznie do rany operacyjnej. Patogeny wyrzucane ze skóry zakażonych pacjentów mogą odbyć tę samą podróż. Jednak dezynfekcja sali operacyjnej może zakłócić ten łańcuch zdarzeń.
„Obierając powietrze za cel, obieramy za cel wektor, który powoduje zakażenie powierzchniowe”, wyjaśnia Dr Ojan Assadian, prezes Austriackiego Towarzystwa Kontroli Zakażeń. Innymi słowy, gdy powietrze jest czyste, niebezpieczne mikroorganizmy nie mogą osiedlać się na narzędziach chirurgicznych ani osadzać się w ranach.
Technologia plazmowa – skuteczniejszy sposób na oczyszczenie powietrza na sali operacyjnej
Według publikacji autorów w Infection Control Today, chociaż pacjenci chirurgiczni są szczególnie narażeni na infekcje, powietrze na sali operacyjnej często „nie jest czystsze niż powietrze w innych jednostkach”. Dezynfekcja sali operacyjnej jako obrona przed infekcjami na niej nabytymi została w dużej mierze przeoczona; od dziesięcioleci eksperci kładą nacisk na higienę rąk i czyszczenie powierzchni.
Jednak rachunek ten zmieniły trzy fakty:
- Kryzys związany z superbakteriami ulega znacznemu zaostrzeniu.
- Higiena rąk oraz czyszczenie powierzchni okazały się wysoce nieadekwatne do powstrzymania rozprzestrzeniania się infekcji; w istocie Światowa Organizacja Zdrowia opisuje szpitalną higienę rąk jako „zatrważająco niską.”
- Nowa technologia znacznie zwiększyła skuteczność dezynfekcji powietrza.
Oczywiście, higiena rąk i czyszczenie powierzchni pozostają kluczowymi strategiami; szpitale nie mogą zrezygnować z kampanii mających na celu poprawę obu tych aspektów, szczególnie w sytuacjach chirurgicznych. Jednak pojawienie się bakterii odpornych na antybiotyki podniosło stawki. Jak zauważa Dr Assadian, „realistycznie rzecz biorąc, musimy także przemyśleć nasze podejście i przyjrzeć się dodatkowym strategiom”.
Metody dezynfekcji powietrza były ograniczone przez dziesięciolecia. Szpitale polegały na profilaktycznej konserwacji systemów wentylacyjnych, kontroli temperatury, wilgotności i ciśnienia powietrza oraz filtracji HEPA. Jednak filtry HEPA jedynie zatrzymują patogeny, nie zabijają ich. Ponadto, żywe patogeny wyłapane w filtrze HEPA mogą ulegać kolonizacji, stanowiąc zagrożenie dla bezpieczeństwa personelu zajmującego się konserwacją filtrów.
Nowsze, bardziej agresywne metody okazały się obiecujące, ale mają też wady. Na przykład bakteriobójcze promieniowanie nadfioletowe może zabijać patogeny unoszące się w powietrzu, ale lampy UV mogą również sprzyjać powstawaniu zaćmy i innych chorób oczu. Rozpylanie nadtlenku wodoru, choć jest również przydatne w zwalczaniu infekcji, może podrażniać lub powodować oparzenia skóry pacjenta oraz korozję powierzchni i narzędzi. Co ważne, roztwory te dezynfekują powietrze tylko tymczasowo, podczas gdy patogeny nieustannie przedostają się do powietrza na sali operacyjnej.
Z tych wszystkich powodów szpitale zwracają się ku technologii plazmy o ultra niskiej energii, która może bezpiecznie dezynfekować powietrze, 24 godziny na dobę, bez wysiłku ludzkiego. Stosowane w wielu europejskich szpitalach przenośne jednostki do dezynfekcji powietrza wykorzystujące technologię plazmową mogą być dyskretnie obecne na każdej sali operacyjnej i nieustannie pracować, eliminując unoszące się w powietrzu cząsteczki bakterii i wirusów. Do tej pory badania wykazały znaczące korzyści: zmniejszenie liczby zakażeń dróg oddechowych, absencji personelu na skutek chorób oraz częstości występowania poważnych ognisk zakażeń.
Czy ta sama technologia może zmniejszyć liczbę zakażeń w miejscu operacji?
Eksperci w dziedzinie kontroli zakażeń w Szwecji tak uważają i rozpoczęli pierwsze badanie kontrolne z randomizacją i podwójnym zaślepieniem, aby sprawdzić to założenie. Prowadzone przez Szwedzki Instytut Karolinska badanie obejmuje prawie wszystkich pacjentów poddawanych zabiegom ortopedycznym w sześciu szwedzkich szpitalach w okresie trzech lat. Pacjenci spełniają kryteria włączenia jeśli ich operacja trwa co najmniej 30 minut. Novaerus Protect 800 został wybrany przez Instytut Karolinska do badań, zgodnie z hipotezą, że opatentowana technologia plazmowa znacząco zmniejszy częstość występowania zakażeń w miejscu operacji (ang. Surgical Site Infection – SSI).
Oczywiście pacjenci ortopedyczni nie są jedynymi podatnymi na infekcje nabyte na sali operacyjnej. Amerykański zespół badawczy, argumentując stosowanie „innowacyjnych strategii” w zakresie dezynfekcji powietrza na sali operacyjnej, zauważył, że we współczesnym środowisku medycznym praktycznie wszystkie dyscypliny chirurgiczne wykorzystują wszczepione wyroby biomedyczne. Zgodnie z doniesieniami autorów w American Journal of Infection Control – „Udokumentowano, że implanty są obarczone wysokim ryzykiem zakażeń wewnątrzoperacyjnych”.
Koszt ludzki infekcji w miejscu operacji
Badania dotyczące zakażeń szpitalnych są pełne niepokojących statystyk – dotyczących wskaźników ponownych przyjęć do szpitala, śmiertelności i kosztów ekonomicznych. Jednak czytając te badania, łatwo przeoczyć cierpienie pacjenta wynikające z infekcji nabytych na sali operacyjnej. Brytyjski zespół badawczy zagłębił się jednak w koszty ludzkie infekcji miejsca operacji, prowadząc dogłębne wywiady z pacjentami w trzech szpitalach. „Ta rana przejęła kontrolę nad moim życiem”, powiedział badaczom jeden z pacjentów. Inny stwierdził: „Myślałem, że nigdy z tego nie wyjdę. Wydawało się, że będzie ciągnąć się bez końca”. Epidemia zakażeń chirurgicznych w miejscu operacji będzie się utrzymywać, o ile szpitale nie zwiększą wysiłków w zakresie kontroli zakażeń na sali operacyjnej. Wysiłki te muszą obejmować oczyszczanie powietrza.